poniedziałek, 11 kwietnia 2016
Post Daniela - dzień dziewiąty
Powoli zaczynam zauważać zmiany :) Przede wszystkim na wadze już 75! Nie chodzę głodna (tylko mam wielką ochotę na przysmaki, ale to chyba wina nadchodzącej miesiączki), jestem pełniejsza energii i szybciej się wysypiam.
Tylko muszę pić więcej... Mam silne bezdechy już kolejną noc - Romek twierdzi, że może to być właśnie efektem przesuszenia. Mam też strupek w nosie, u nasady dziurek, strasznie boli nawet gdy nie ruszam - to chyba tez efekt odwodnienia, ponieważ Romek ma to samo odkąd jest na izotretynoinie - a ona bardzo wysusza organizm. No i czasem palce mam takie pomarszczone, jakbym je wymoczyła... Dziwna sprawa ;)
Nie jest mi jakoś specjalnie zimno - dziwnie trochę, bo mąż mi marznie, wszyscy na tej diecie marzną... Jest mi chłodniej niż zwykle ale nie jest to specjalnie dokuczliwe.
Wrzucam Wam moje dzisiejsze menu :)
Menu
Śniadanie:
- gruszka
- surówka z marchwi i jabłka
Drugie śniadanie:
- sałata z cebulą, pomidorem, koperkiem
- gołąbki jarskie
Kolacja:
- koktajl z jarmużu, banana i imbiru, z sokiem z cytryny
Buziaki, Herrbata:*
Etykiety:
detox,
dieta,
dieta daniela,
dieta dąbrowskiej,
herrbata,
jadłospis,
menu,
nowa ja,
oczyszczanie,
odchudzanie,
post daniela,
przepisy,
wstęp
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Widzę, że nie stosujesz ścisłego postu. Może to jest powód dziwnych reakcji organizmu?
OdpowiedzUsuńMoim grzeszkiem są banany - daję ich odrobinę, choć nie powinno być ich wcale. Miesiączka się spóźniała i ciężko znosiłam ostatnie dni... Dlatego dodatkowo mnie przesuszało - ale piję więcej i już lepiej :)
UsuńBanany i gruszki :) Obywda owoce mają bardzo dużo cukru i dlatego nie powinno się ich podczas tej diety stosować. Ale wiem, jakie to trudne, sama stosowałam dietę dr Dąbrowskiej przez wiele lat, raz lub nawet dwa razy w roku.
Usuń